Pobrania Sokół – Koniec Gatunku Feat. Lena Osińska Darmowe
Kategorie : Hip-hop
Żabka otwarta, nie ma kasjerów z miękkim akcentem, to biorę
Ulica wymarła, idę Śródmieściem, kac trzęsie, trochę się boję
Bateria padła mi chyba we wtorek, podnoszę z ziemi gazetę
Nagłówki czerwone krzyczą, że w środę zniszczy coś naszą planetę
Ciekawe, że dług nadal rośnie, na monitorze jest piątek
Chodzę tak cztery godziny żałośnie i zupełnie tracę rozsądek
Pusto na ławkach, pusto na mieście, najgorsza pustka jest w domu
Jej ubrania w szafie, patrzę na zdjęcie i płaczę se sam po kryjomu
Czwartego dnia wyjeżdżam Ferrari prosto przez szybę z salonu
Chujowo samemu się bawić, już tęsknie tu nawet do wrogów
Jak mogli mnie kurwa tak wszyscy zostawić, że znowu to wina nałogów?!
Z szampanem prowadzę se tramwaj, a rano wybiegam se goły z Bristolu